czwartek, 18 grudnia 2014

ARANŻACYJNE PRZEBIERANKI

Jak powstaje muzyka? Cóż, niektórzy nawet po doktoracie  z muzykologii nadal się nad tym głowią :)
W którym momencie działa talent, w którym włącza się wiedza, w którym doświadczenie i warsztat, a kiedy rutyna? Na ile muzykę tworzy kompozytor, a jaki wkład w nią ma wykonawca, a nawet (paradoksalnie, a jednak!) – słuchacz?
Do tworzenia muzyki zasadniczo nie potrzeba talentu… Tak samo , jak do malowania ścian nie trzeba być Picassem ;)  Jeśli jednak talent  jest – to tym lepiej dla dzieła i jego słuchaczy. Wtedy bowiem dzieło zyskuje niezwykłe cechy, które mogą zachwycać  ludzi niezależnie od epoki i szerokości geograficznej.



Od czego zaczyna się proces komponowania? Najczęściej od inspiracji i pomysłu.  Rodzi się jakiś strzępek melodii, kilka akordów, ziarno, z którego kiełkuje kompozycja. Często (zwłaszcza, kiedy piszemy utwór wokalny) zaczyna się od linii melodycznej. Ustala się tonację, tempo, metrum, charakter utworu. W malarstwie odpowiadałoby to szkicowi. Dopiero później zaczyna się najważniejszy etap – dobór barw i dopracowywanie szczegółów. W muzyce etap ten to instrumentacja (w klasyce) lub aranżacja (w muzyce rozrywkowej). W międzyczasie kształtuje się też  forma utworu, czyli jego przebieg.
Aranżacja to złożony proces, na który składają się m.in. dobór akordów, dobór instrumentów,  kształtowanie poszczególnych partii instrumentalnych z uwzględnieniem sposobu gry (artykulacja). Ta sama melodia w różny sposób zaaranżowana może sprawiać wrażenie zupełnie odrębnych utworów – wystarczy, że wersje różnią się stylem, tonacją, harmonią i składem wykonawczym. Przypomnijcie sobie jak dalece odbiegały od siebie opracowania „Jingle bells”, których słuchaliśmy – metalowa, disco, techno, jazzowa, punkowa…  Jeśli chcecie posłuchać ich jeszcze raz, to kliknijcie na dzwoneczki: 
Takie różne wersje tego samego utworu, różniące sie aranżacją w muzyce rozrywkowej nazywa się coverami. Covery moga być wierna kopią oryginału (istnieje wiele coverbandów, "podszywających się" np. pod Beatlesów, ABBĘ itp.) albo być niemal nierozpoznawalne.

Porównajcie "Billie Jean" w wykonaniu Michaela Jacksona i Pauliny Lendy albo "Smells like teen spirit" nagrane przez Nirvanę i Tori Amos 



Na koniec – dwie ciekawostki.

Pierwsza – o tworzeniu muzyki filmowej. Swego czasu Hollywood dziwowało się polskiemu kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi (muzyka do „Draculi”, „Portretu damy”,  „Dziewiątych wrót” i in.), że OSOBIŚCIE instrumentuje pisaną przez siebie muzykę. Otóż w Hollywood powszechną praktyką jest, że kompozytor poprzestaje na etapie szkicu – zostawia melodyjki i motywy, zaś to, co nas zachwyca, czyli głębia, barwność aranżacji -  jest niekiedy dziełem  całego sztabu ludzi… nasuwa się pytanie – kto i za co dostaje w takim razie Oscara?...






Druga – jeśli widzieliście (a jeśli nie widzieliście, to koniecznie obejrzyjcie!)  film „Amadeusz”,  jest tam SCENA, w której żona Mozarta idzie załatwić mu pracę na dworze cesarskim. Zawartość teczki (dziś rzeklibyśmy „portfolio” ;) ) kompozytora ocenia Antonio Salieri. Jest zdumiony, bo wszystkie rękopisy są czyste, nie pokreślone, nie poprawiane… tak jakby cała muzyka od razu była gotowa w  głowie Mozarta, wraz z aranżacją i najdrobniejszymi szczegółami, a ten spisywał ją tylko z pamięci niczym dyktando. 
Ciekawe co powiedzieliby o tym w Hollywood? ...




A skoro mowa o Mozarcie, poniżej kilka "coverów" jego chyba największego hitu - "Eine kleine Nachtmusik" w wykonaniu grupy MoCarta.
Eine kleine Nachtmusik 1
Eine kleine Nachtmusik 2 (początek)
Eine kleine Nachtmusik 3(początek)


sobota, 13 grudnia 2014

MUZYKA TO JĘZYK

Zgadzacie się?

Muzyka służy komunikacji, można za jej pośrednictwem wiele wyrazić - emocje, nastroje. Może też opisywać, opowiadać - zatrzymać czas w kadrze, niczym zdjęcie czy obraz, lub też podążać za losami postaci reprezentowanej przez muzyczny motyw, melodię.  Wreszcie - ma swoje reguły, gramatykę, artykulację, stylistykę.

Można więc powiedzieć, że jest rodzajem języka.

Były w historii muzyki okresy, gdy tezę tą traktowano do tego stopnia dosłownie i poważnie, że próbowano tworzyć słowniki muzyczne - podające znaczenie konkretnych muzycznych fraz. W  renesansie i baroku popularna była  retoryka muzyczna, w myśl której różne muzyczne "figury" miały ściśle określone odpowiedniki językowe. I tak na przykład: gamy szybko biegnące w górę lub w dół oznaczały ucieczkę, partia basu schodząca stopniowo w dół - śmierć lub żałobę, motyw oparty na półtonie (si-do) - westchnienie, ból,  czterodźwiękowy motyw typu do-re-si-do (w górę, w dół i z powrotem) oznaczał krzyż i był często wykorzystywany w muzyce sakralnej.
.
W pewnym stopniu jednak ów muzyczny język zmienia się w zależności od tego w jakich czasach czy miejscach się znajdujemy. Łatwo nam intuicyjnie odróżnić czy ktoś gra "po naszemu" czy nie. Ale czy potrafimy nazwać po imieniu te wszystkie cechy, którymi różni się nasza muzyka od nie-naszej?

Nie zawsze. Język obcy można łatwo rozłożyć na części pierwsze: alfabet, słownictwo, wymowę, gramatykę, frazeologię, stylistykę. A co z muzyką? Otóż mamy tu do dyspozycji:
- materiał dźwiękowy, czyli skale (np. dur, moll, pentatonika itp.) i sposób budowania melodii
- rytmikę (sposób kształtowania rytmu - swoboda, powtarzalnośc, tempo, metrum)
- harmonię (budowanie i zastosowanie współbrzmień)
- instrumentarium, kolorystykę
- artykulację (sposób wydobycia dźwięku)
- formy muzyczne (sposób ksztaltowania, budowania utworów)

O tych właśnie "częściach pierwszych" będziemy rozmawiać na najbliższych lekcjach.

czwartek, 11 grudnia 2014

STUDIO NAGRAŃ OD KUCHNI

Od kuchni, to znaczy, że właśnie tam przygotowuje się te wszystkie "uczty dla ucha", serwowane na płytach :)

Studio nagrań (muzyczne lub telewizyjne) składa się z przynajmniej dwóch pomieszczeń. Niezbędna jest sala, w której grają muzycy (zwana własnie studiem) oraz druga, którą nazywamy reżyserką. Pomieszczenia te oddzielone sa od siebie dźwiekoszczelną szybą aby muzycy mieli kontakt wzrokowy z realizatorem dźwięku.

 

Studio jest pomieszczeniem, w którym musi być możliwie jak najmniej pogłosu. Stąd wytłumione różnymi materiałami ściany. Dlaczego pogłos przeszkadza? Nagrany dźwięk musi być "surowy", inaczej wszelkie późniejsze na nim zabiegi (dostrajanie, dodawanie efektów) nie byłyby możliwe, albo dałyby kiepski efekt.
Nagrywający muzycy mają na uszach słuchawki, w których słyszą partie nagrane już przez wcześniejsze osoby.



Mikrofon studyjny, pojemnościowy z filtrem


W studiu znajdziemy przede wszystkim mikrofony i statywy, niekiedy krzesło dla muzyka grającego na siedząco. Mikrofony studyjne sa bardzo czułe, żeby jak najwierniej oddać barwę nagrywanego głosu lub instrumentu. To tak zwane mikrofony pojemnościowe, które nagrywają wszystko, co znajdzie się wokół nich, nawet z daleka.








Mikrofony dynamiczne


Na scenie uzywa się często mikrofonów dynamicznych, które "zbierają" jedynie dźwięk emitowany bardzo blisko i z jednego kierunku.
Łatwo wyobrazić sobie tę różnicę na takim przykładzie: dyrygent, trzymający mikrofon pojemnościowy przed sobą, może nim nagrać całą orkiestrę, natomiast trzymając mikrofon dynamiczny (w dodatku skierowany w swoją stronę) nagrałby tylko swój głos.






Każdy mikrofon połączony jest kablem ze stołem mikserskim, który juz znajduje się  w drugim pomieszczeniu - w reżyserce. Stół mikserski to bardzo skomplikowane urządzenie, do którego trafiają sygnały z wszystkich podłączonych mikrofonów i instrumentów (każdy - na osobny kanał), dzięki czemu można nagrywać na wiele ścieżek. Oznacza to, ze każdy głos i instrument (np. każdy bęben w perkusji) nagrany jest osobno. Dzięki temu można później precyzyjnie dopracować brzmienie każdego z nich.

Oprócz stołu mikserskiego w reżyserce musi znaleźc się urządzenie na które się nagrywa - w dzisiejszych czasach jest to komputer o bardzo mocnym procesorze i z odpowiednim oprogramowaniem. Reżyser dźwięku potrzebuje również bardzo czułych głośników, zwanych monitorami.

Reżyserka jest królestwem realizatora dźwieku - to specjalista od nagrań, który jest odpowiedzielny za cały proces rejestracji dźwięku - od podłączenia i ustawienia mikrofonów po ostateczne przygotowanie materiału do wytłoczenia na płycie.


Jak przebiega nagranie utworu? Zaczyna się od nagrania tzw."pilota", czyli wersji "na brudno", żeby pierwszy nagrywający  muzyk - perkusista - nie pogubił się w formie utworu. Po nim do studia wchodzi basista, następnie nagrywane sa instrumenty  harmoniczne (gitary, klawisze), a na końcu - wokalista i chórki.

Kolejnym etapem jest miksowanie, które polega na dopracowaniu brzmienia każdego instrumentu (dodanie efektów, pogłosu, ustawienie poziomów głośności tak, aby każda partia była dobrze słyszalna i nie zagłuszała innych).

Na koniec nagranie poddaje sie masteringowi. Jest to proces, dzięki któremu dźwięk zostaje skompresowany tak, aby brzmiał dobrze na wszelkich rodzajach glośników i słuchawek.


Zapamiętaj:

jaki sprzęt jest wykorzystywany do nagrywania w studio?
jakie pomieszczenia wchodzą w skłąd studia nagrań i co się w nich dzieje?
na czym polegają trzy etapy przygotowania płyty-nagranie, miksowanie i mastering?

wtorek, 2 grudnia 2014

HURRA!

Oto co można przeczytać w protokole obrad jury konkursu MINUTOWA PIOSENKA KLASOWA:

Przyznano:
  • I Nagrodę ex aequo dla:
- klasy 1c ze Szkoły Podstawowej nr 53 wWarszawie, za piosenkę i klip pt. Muzyczny Swing /słowa Sonia Kęska, muzyka Anna Maria Nowakowska/, zrealizowane pod kierunkiem Pani Anny Marii Nowakowskiej;
- klasy 1 Gimnazjum „FILOMATA” w Gliwicach, za piosenkę i klip pt. Music in the air /słowa Aleksandra Janoska, muzyka Dorota Cichoń, Karolina Cibis wraz z klasą/, zrealizowane pod kierunkiem Pani Grażyny Dzwonowskiej;

Wyróżnienia indywidualne dla:

- Doroty Cichoń z klasy 1 Gimnazjum FILOMATA – za instrumentalne solo i kreatywny wkład w realizację warstwy muzycznej piosenki Music in the air
- Aleksandry Janoskiej z klasy 1 Gimnazjum FILOMATA – za mądrość, prostotę i szlachetną zwięzłość tekstu piosenki Music in the air
- Karoliny Cibis z klasy 1 Gimnazjum FILOMATA w Gliwicach – za aktywną improwizację i kreatywny wkład w realizację warstwy muzycznej piosenki Music in the air

 Wyróżnienia dla nauczycieli:

- Pani Grażyny Dzwonowskiej – za wyczucie i wrażliwość na potrzeby podopiecznych oraz umiejętność pobudzania aktywności artystycznej i muzycznej młodzieży 

We are the champions, we are the champions... ;)

FONOGRAFIA WCZORAJ I DZIŚ

Fono-grafia, czyli zapisywanie dźwięku. Tym razem już bezpośrednio samego dźwięku, a nie jego parametrów jako wytycznych dla wykonawcy, jak to było w przypadku nut.
Utrwalamy konkretne, jednorazowe wykonanie utworu, niekiedy jego jedyną taką wersję (w przypadku utworów z elementami improwizacji lub z wykorzystaniem przypadkowości).

Historia fonografii w obrazkach :)

Niektóre utwory nigdy nie doczekały się partytury, czy jakiegokolwiek zapisu nutowego. Nagranie jest jedynym dowodem ich istnienia. Było tak w przypadku utworów "elektronicznych", czyli tworzonych na pierwszych syntezatorach czy utworów muzyki konkretnej, których tworzywem były właśnie przetwarzane przez kompozytora dźwięki nagrane na płytach. Nagranie jest również nieczęsto jedyną formą istnienia utworów muzyki rozrywkowej. Zespoły rockowe nie rozpisują swych partii w nutach, lecz utrwalają je bezpośrednio na płycie.


Dziś fonografia oznacza już nie tylko proces utrwalania dźwięku na coraz to nowocześniejszych nośnikach. To w tej chwili cały przemysł produkujący miliony płyt. To wielkie wytwórnie - np. Universal, Sony music, EMI -  i małe "garażowe" studia nagrań.



Od wałków fonograficznych, przez płyty (woskowe, szelakowe, winylowe), taśmę magnetyczną i płyty CD wraz z ich odtwarzaczami,  przeszliśmy drogę do miejsca, w którym nośnik i odtwarzacz są w zasadzie tym samym urządzeniem. Dziś, na jednym takim urządzeniu zmieścić można zawartość pokaźnej fonoteki naszych rodziców czy dziadków.

Dawno temu - okazjonalne uroczyste wyjścia na koncerty, wspólne muzykowanie w domu. Wraz z nastaniem ery nagrań - pieczołowicie i starannie zdobywane i gromadzone, ulubione i wartościowe albumy. Dziś - ogólnodostępny ocean akustycznego "byleczego", na którym gdzieniegdzie dryfują ciekawe brzmienia. Muzyka zalewająca nas zewsząd - w samochodzie, w pracy, w sklepie, w domu, w telefonie...
Jak zmieniło się nasze postrzeganie świata muzyki, sposób jej "konsumpcji"? Warto się nad tym zastanowić...

Możliwość utrwalania, a później również powielania nagrania na zawsze zmienił oblicze muzyki, przynosząc ze sobą wiele pozytywnych i negatywnych skutków. Co muzyka (i inne dziedziny!) zyskały dzięki możliwości dokonywania nagrań? Jak na tym skorzystali słuchacze, wykonawcy, dyrygenci, studenci, naukowcy, kompozytorzy, muzykolodzy? Jakie negatywne zjawiska są wynikiem możliwości nagrywania, mechanicznego odtwarzania i powielania nagrań?
Zastanówcie się nad tym i wypiszcie kilka najciekawszych argumentów w mailach - w ramach zadania domowego.  Ciekawe co przeważy - plusy, czy minusy? Zerknijcie na stronę ZADANIA.


Na zakończenie - podsumowanie wiadomości z lekcji, czyli na czym utrwalano i odtwarzano muzykę kiedyś, a w jakiej formie istnieje ona dziś? O tym przypomnicie sobie z prezentacji (kliknij w link!).

Zapamiętaj:

Nośniki i odtwarzacze nagrań - kiedyś i dziś
Co wspólnego z muzyką miał Thomas Edison?
Na czym polega różnica między nagraniem analogowym a cyfrowym?


czwartek, 20 listopada 2014

CZY MOŻNA ZAPISAĆ MUZYKĘ?

Pytanie w tytule - to takie z gatunku podchwytliwych ;)

Bo przecież są nuty!


A jakże, są. Tylko sedna muzyki zapisać się nimi nie da... Bo jak inaczej wytłumaczyć, dlaczego dwóch równie kompetentnych muzyków, korzystających z tych samych nut, grających na tym samym instrumencie zagra ten sam utwór na dwa różne sposoby?

Dlatego, że muzyka kryje się między nutami, czy też poza nimi. To wyobraźnia i emocje towarzyszące  komponowaniu, wykonywaniu i słuchaniu.



Tymczasem w nutach zapisać można jedynie ogólne, nieprecyzyjne wytyczne co do czasu trwania, wysokości, głośności i sposobu wydobycia dźwięku. Na przykład - widząc całą nutę między drugą a trzecią linią w kluczu wiolinowym, z literka "p" poniżej, wiemy tylko tyle, że:
- ma trwa tak dlugo, aż zdążymy policzyć do 4... ale jak szybko mamy liczyć?
- wiemy, że trzeba zagrać dźwięk "a", ale nie wiemy jak nastroić instrument - na kamertonowe 440 Hz, orkiestrowe 442 Hz czy barokowe 435 Hz? Każde "a" będzie brzmiało inaczej.
- wiemy, że dźwięk ma być zagrany piano, czyli cicho, ale nie wiemy czy ma to być 20 czy 35 dB?  w dodatku innego piano będziemy się spodziewać po skrzypcach, a innego po tubie czy organach.

Zapis nutowy jest więc niedokładny. Ale... tu kolejne podchwytliwe pytanie - czy to dobrze, czy źle?

Na początku XX wieku próbowano tworzyć muzykę niezwykle złożoną, bardzo precyzyjnie notowaną, starannie określano wszystkie możliwe parametry każdego dźwięku. Skutek - wykonawcy albo nie próbowali podejmować wyzwania (precyzja, której od nich wymagano, była niewykonalna) albo grając  - skupiali całą uwagę na precyzji, nie pozostawiając miejsca na emocje i artystyczny przekaz.
Tej muzyki już praktycznie się nie wykonuje. Wymiera, istnieje tylko na papierze. Czy kogoś to dziwi?...
Ten pozornie niekorzystny brak precyzji pozostawia odpowiedni margines dla wrażliwości wykonawcy i sluchacza. To właśnie jest miejsce na interpretację, na wykazanie się muzykalnością - podobnie jak w przypadku aktora, który widząc zapisane zdanie musi sam zdecydować jakim tonem je wygłosić i z jakim wyrazem twarzy.

Ów brak precyzji to jednak nie jedyny "feler" naszej tradycyjnej notacji muzycznej. Rozwój teorii muzyki doprowadził do nielogicznej sytuacji, w której ten sam dźwięk (mający mniej więcej tyle samo herców) można nazwać i zapisać na trzy różne sposoby! Na przykład zwykłe "c" może kryć się również pod nazwą "his" (H#) albo deses (Dbb - z podwójnym bemolem), a "fes" (Fb) i "disis" (Dx - z podwójnym krzyżykiem) to po prostu inne nazwy nuty "e". Podejmowano próby uproszczenia teorii i notacji muzycznej, ale bez większych sukcesów. Dziwne, ale trochę zrozumiałe. To tak jakby nagle w imię upraszczania ortografii wyrzucono z alfabetu "ż" i "ó", każąc nam używać "rz" i "u", które przecież w obecnych czasach brzmią tak samo.

Notacja graficzna?  :)

A wracając jeszcze do precyzji i jej braku - kompozytorzy, najwyraźniej rozczarowani brakiem zrozumienia ze strony wykonawców (którzy czuli się jak roboty do precyzyjnej gry), poszli w odwrotnym kierunku, pozostawiając wszystko ich decyzji. Zrezygnowali z nut, dając wykonawcy zupełnie luźne propozycje utworów w postaci obrazów, szkiców, wykresów. Taka notacja (zwana graficzną) też nie przetrwała długo, wykonawcy woleli jednak wiedzieć "co autor miał na myśli:" komponując takie, a nie inne dzieło.

Pozostały więc stare poczciwe nuty, uzupełnione tylko o kilka nowych znaczków dotyczących nowinek wykonawczych.

Jeszcze jedno. Dziś mamy, obok tradycyjnego papieru nutowego, do dyspozycji programy, które pozwalają zapisywać i edytować nuty, nawet granego na bieżąco utworu. Umożliwia to system MIDI, dzięki któremu klawiatura muzyczna (sterująca, keyboard lub pianino cyfrowe) i inne muzyczne urządzenia mogą komunikować się z komputerem.

O tym, jak rozwijała się notacja i jakie elementy zawiera - poczytajcie jeszcze raz z prezentacji, którą wyświetlałam na lekcji. Możecie ją ściągnąć z CHOMIKA.



Zapamiętaj:

Jakie są podstawowe elementy klasycznej notacji muzycznej (pięciolinia, nuty, klucze, znaki chromatyczne, metrum, kreski taktowe, dynamika itd.)
Co to były neumy?
Na czym polegała notacja graficzna i kiedy ją stosowano?

środa, 19 listopada 2014

MINUTOWA PIOSENKA

Oto i nasz,w pocie czoła (głownie zimnym, z powody krótkiego terminu ;)) stworzony klip muzyczny do piosenki "Music in the air".

Do organizatorów dotarł przysłowiowym rzutem na taśmę, o godz. 23.56 :)

Życzymy miłego odbioru!






środa, 5 listopada 2014

CZY LECI Z NAMI DYRYGENT?

Po tym, jak przyjrzelismy się pojedynczym instrumentom i głosom, przychodzi pora zmierzyć się z sytuacją, gdy owych instrumentów i głosów gra lub śpiewa więcej na raz.

Zespół muzyczny (jak w zasadzie każdy zespół) powinien działać jak szwajcarski zegarek - niezawodna, precyzyjna maszyneria, dobrze spełniająca swoje zadanie. Każdy jej trybik powinien znać swoje miejsce i przeznaczenie i czuć się za coś odpowiedzialny. Potrzebny jest też system, który wprawi wszystkie trybiki w ruch i (w przypadku bardziej skomplikowanych układów) element, który pozwoli kontrolować działanie całości.

Więc - do konkretów.  Kto jest kim, co jak działa?

Dyrygent - ponoć bardzo niekulturalna postać - na swoich ludzi wymachuje kijem, a do gości odwraca się plecami ;) W rzeczywistości - niezwykle odpowiedzialne zadanie. Oto jeden człowiek musi mieć w głowie wszystko to, co robi kolejne 100 osób. Podczas gdy każdy z muzyków powinien znać dobrze tylko swoją partię, on musi znać je wszystkie (całą partyturę). Jego zadaniem jest nad wszystkim zapanować, wszystko ogarnąć, zsynchronizować i jeszcze wyczarować z surowych nut poruszające wyobraźnię dzieło sztuki. Czy mu sie uda - zależy od wielu czynników:
- od poziomu zespołu (jeśli zespół jest kiepski, świetny dyrygent może sprawić jedynie, że zabrzmi nieco mniej kiepsko, lub kiepskość brzmienia zrównoważy ciekawą interpretacją)
- od jego wiedzy, umiejętności, doświadczenia i wrażliwości (czy poprawnie zanalizuje utwór, odczyta zamysł twórcy i zdoła go zrealizować)
- charyzmy i siły przekonywania (czy jest w stanie tak pokierować zespołem, aby zrealizował wszystkie jego pomysły i wskazówki; niektórzy dyrygenci to wprost showmani, którzy oprócz orkiestry  potrafią zadyrygować nawet zgromadzoną w sali publicznością :))

Dyrygent jest potrzebny tylko w przypadku orkiestr i chórów, mniejsze zespoły poradzą sobie bez niego. Chóralnego dyrygenta poznać po tym, że raczej nie używa batuty. Orkiestrowy zaś bez niej nie wychodzi na estradę. Przed rozpoczęciem koncertu tradycyjnie podaje rękę koncertmistrzowi, symbolicznie witając się z całym zespołem.

Koncertmistrz - kto to właściwie jest? Na ogół to pierwszy skrzypek (skrzypaczka), czyli człowiek, który siedzi za pierwszym pulpitem po lewej stronie, od strony publiczności. Jest on prawą ręką dyrygenta, pomaga mu  w kwestiach techniczno - wykonawczych. Może poprowadzić próbę sekcyjną (same smyczki rozczytują i dopracowują szczegóły, np. kierunek ruchu smyczka itp.), zagrać partię solową (jeśli przewiduje ją utwór)

Zespół kameralny - to 2-9 osób grających lub śpiewających wspólnie. Nazwa wzięła się od włoskiego słowa camera (pokój, izba), ponieważ takie małe zespoły mogły się zmieścić w niewielkich pomieszczeniach i dzięki temu grać na żywo podczas spotkań, uroczystości sprzed ery nagrań i muzyki odtwarzaej mechanicznie. Zespoły kameralne biora swoje nazwy od ilości muzykujących wspólnie osób - duet, trio (instrumentalne), tercet (wokalny), kwartet, kwintet, sekstet, septet, oktet i nonet.  Od nazw zespołów biorą się również nazwy utworów dla nich skomponowanych, np. "Septet" L. van Beethovena, kwartety smyczkowe Mozarta, Haydna, Kwintet fortepianowy Brahmsa, czy Trio fortepianowe Czajkowskiego. (Uwaga - trio czy kwintet fortepianowy nie oznacza, że gra w nim 3 lub 5 fortepianów, tylko że fortepian jest podstawą składu).

Big band - to rodzaj orkiestry dętej (głównie instrumenty blaszane) wykonującej muzykę jazzową lub rozrywkową.  W orkiestrze tej mogą również grać instrumenty perkusyjne, gitara, fortepian i kontrabas, lecz "blacha" jest przeważającą częścią składu, nadającą mu charakterystyczne brzmienie.

Orkiestra - zespół liczący od kilkunastu do nawet 120 osób grających równocześnie. Małą orkiestrę określa się jako kameralną, zaś wielką, zawierającą wszystkie grupy instrumentów - symfoniczną. Bywają orkiestry o jednolitym składzie, np. wyłącznie smyczkowe albo dęte. Siedzibą zawodowej i regularnie koncertującej orkiestry jest filharmonia. Swoje orkiestry mają też teatry operowe, baletowe i muzyczne, a także szkoły i uczelnie.

Kapela - oznacza przede wszystkim zespół muzyków ludowych, nie kształconych oficjalnie i profesjonalnie, grających na tradycyjnych, często ręcznie robionych instrumentach, wykonujących muzykę ludową w sposób wierny i "surowy". Samo słowo 'kapela" pochodzi natomiast z bardzo odległych czasów - z renesansu, gdzie kapelami określano zespoły grające lub częściej - śpiewające w kościołach (capella to kaplica i stąd też wzięło się określenie a cappella- czyli śpiew bez akompaniamentu, jak w kaplicy, bo w kościołach długo nie było wolno używać instrumentów). Dziś nazwą tą określa się też zespoły rozrywkowe (kapela rockowa).

Zespół muzyki rozrywkowej, np rockowy - to jeden z najmłodszych typów zespołów, który wyksztalcił się w połowie XX wieku. Jego podstawą jest sekcja rytmiczna (zestaw perkusyjny i gitara basowa). W skład zespołu wchodzą jeszcze na ogół  1-2 gitary, często również instrument klawiszowy. Liderem zespołu jest najcześciej wokalista lub wokalistka.
 Na MOIM CHOMIKU (kliknij) znajdziecie linki do nagrań poszczególnych zespołów - posłuchanie i zobaczenie ich w akcji pozwoli Wam łatwiej zapamiętać informacje z lekcji i posta.
Na karcie CIEKAWOSTKI czeka link do filmu z panią śpiewającą alikwotowo.

Zapamiętaj:

Kim są dyrygent i koncertmistrz?
Co to jest zespół kameralny i jak się nazywają zespoły liczące 2,3,4,5 osób?
Jakie są rodzaje orkiestr?
Co to jest big band?
Co to jest kapela?
Co to jest sekcja rytmiczna w zespole muzyki rozrywkowej?

środa, 29 października 2014

DŹWIĘKI Z KABELKIEM - WSPÓŁCZESNE INSTRUMENTARIUM

Wszystkie te drewniane pudełka, rurki, blaszki, zwierzęce jelita, skórki, włosia, żywice, druty... - cała
ta akustyczna maszyneria powinna odejść do lamusa! - uznali kompozytorzy po II wojnie światowej, dodając - Razem z tymi wszystkimi nutami, gamami, krzyżykami, tematami, motywami, kupletami i całą resztą!

Muzyka XX wieku miała być zbudowana zupełnie od podstaw, na nowych zasadach, z nowych materiałów, nowymi narzędziami. W starym gmachu muzyki można było  już tylko urządzić muzeum.  Zachłyśnięci błyskawicznym rozwojem techniki (elektryczność, nagrania, radio, telefon, telewizja, maszyny cyfrowe) muzycy próbowali zaprzęgnąć najnowsze wynalazki do procesu twórczego. Wreszcie ziściło się marzenie kompozytorów, aby być jedynymi panami i władcami swojej muzyki, odpowiedzialnymi za każdy szczegół dzieła. Twórca mógł je zaprojektować począwszy od najmniejszego detalu, aż po konstrukcję całej formy, nie ryzykując współpracy z wykonawcami za pośrednictwem nieprecyzyjnego zapisu nutowego.


Dziadek peceta

Pierwszymi nowymi instrumentami były więc maszyny mające niewiele wspólnego z tym, co dotąd uznawaliśmy za instrument. Im mniej wspólnego - tym lepiej. A więc - były to olbrzymie komputery, dzięki którym można było wygenerować dźwięk o ściśle określonych parametrach (częstotliwość, natężenie, czas trwania, barwa).







Były to więc GENERATORY lub SYNTEZATORY. Dały one początek dzisiejszej rodzinie keyboardów, organów elektrycznych, pianin cyfrowych, które stworzono dołączając do (bardzo zaawansowanego i już dużo mniejszego) syntezatora tradycyjną klawiaturę.



Ewolucja syntezatora MOOG - pierwsze wersje

MOOG - wersja współczesna i wersja wirtualna

Tak powstały instrumenty ELEKTRONICZNE i CYFROWE.  Zasadą ich działania jest wykorzystywanie różnych wbudowanych banków brzmień (np. fortepianu, organów, smyczków itp) sterowanych niewielkim komputerem. Instrumenty te mają na ogół klasyczną fortepianową klawiaturę (często mniejszą, krótszą), własne głośniki i zestaw przycisków do przełączania brzmień i zmiany ustawień. Można tez w nich spotkać metronom (urządzenie, a tutaj program, wystukujący równy rytm i nadający tempo) i program umożliwiający przestrajanie (transpozycję) brzmienia do innych tonacji.





Stworzono nawet cyfrowe zestawy perkusyjne.








Nowa muzyka była tak dalece inna od tej, do której przywykli melomani, że nie wszyscy zdołali się do niej przekonać. Zaczął rysować się rozłam wśród słuchaczy - jedni pozostawali wierni dawnym mistrzom, inni - czcili muzyczną awangardę, a jeszcze inni - poszli w stronę muzyki rozrywkowej.

Ta ostatnia zaś po wojnie rozwijała się bardzo prężnie. Organizacja koncertów na otwartych przestrzeniach, dla rzesz słuchaczy, a także poszukiwanie nowych brzmień doprowadziło do powstania instrumentów ELEKTROAKUSTYCZNYCH i ELEKTRYCZNYCH.


Gitara elektroakustyczna

Początkowo wzmacniano jedynie brzmienie tradycyjnych gitar, montując wewnątrz pudeł rezonansowych małe systemy działające nieco podobnie do mikrofonu (zamieniały falę akustyczną na impulsy elektryczne, które wędrowały do wzmacniacza i głośnika), aż wreszcie stworzono gitary czysto elektryczne, pozbawione pudeł rezonansowych i działających wyłącznie z wykorzystaniem WZMACNIACZA.
W ślad za gitarami poszły instrumenty smyczkowe i dziś do prądu podłączyć możemy również skrzypce i wiolonczele.


Aby dodatkowo poeksperymentować z dźwiękiem tych instrumentów, można sygnał przepuścić przez program lub urządzenie zwane EFEKTEM. W ten sposób dźwięk może zmienić barwę, zyskać głębię, pogłos, echo, przester (chropowatość), zwielokrotnić się itp.

"Podłoga" dla gitarzysty z zamontowanymi efektami

Ostatnią, najwspółcześniejszą grupą instrumentów, a raczej "instrumentów" są  "instrumenty" WIRTUALNE. To programy komputerowe składające się z banków brzmień (tradycyjnych i syntetycznych) i interfejsu, dzięki któremu można z tych banków korzystać i zmieniać przeróżne parametry dźwięków. To, co kiedyś zajmowało pół sali studyjnej, dziś zajmuje parę gigabajtów ;) Istnieją więc programy zastępujące perkusistę, wszelkie kultowe, retro-syntezatory, a nawet pełną orkiestrę symfoniczną. Programy te obsługuje się z poziomu klawiatury komputera albo za pomocą klawiatury muzycznej (tzw. sterującej, nie mającej swoich własnych brzmień), podłączanej przez USB.


Instrumenty wirtualne - zrzuty ekranu

Wszelkie instrumenty cyfrowe i wirtualne opierają się na systemie MIDI.Jest to rodzaj języka, dzięki któremu te urządzenia i programy moga "dogadać się" z karta muzyczną komputera.


Zapamiętaj:

instrumenty elektryczne - grają tylko po podłączeniu do wzmacniacza i głośnika, mają przystawki/przetworniki i deskę zamiast pudła (np. gitara elektryczna)
instrumenty elektroakustyczne - wzmacniacz i głośnik są opcjonalne, moga grać i bez nich, mają zarówno przystawki/przetworniki jak i pudło rezonansowe (np. gitara lub skrzypce elektroakustyczne)
instrumenty elektroniczne i cyfrowe - mają wewnątrz wbudowaną elektronikę i bazy brzmień uruchamiane klawiszami, wykorzystują system MIDI (np. keyboard, pianino cyfrowe)
instrumenty wirtualne - programy komputerowe imitujące brzmienie instrumentów tradycyjnych lub generujące syntetyczne brzmienia, obsługiwane za pomocą zewnętrznej klawiatury sterującej, opierają się na MIDI 
MIDI -  rodzaj języka, dzięki kóremu instrumenty i programy muzyczne moga "dogadać się" z karta muzyczną komputera.
wzmacniacz - urządzenie wzmacniające sygnały elektryczne dochodzące z instrumentu, często połączony z głośnikiem ("piec")
efekt - urządzenie lub program przez który przepuszczany jest dźwięk instrumentu aby zmienić jego brzmienie (np. dodać pogłos, echo, przester)

środa, 15 października 2014

MUZYCZNA PALETA BARW

Instrumenty muzyczne to temat-rzeka. Albumy im poświęcone mają setki stron. Instrumentoznawstwo to poważny dzial muzykologii.
W samej szkole podstawowej przeznaczam na ich omówienie prawie dwa semestry. Jak tu więc ująć wszystko na jednej lekcji?...
Udało nam się pogrupować przeróżne sprzęty grające według tego, co i dlaczego w nich gra na kategorie strunowych, dętych i perkusyjnych, z wszelkimi podgrupami.



Ku mojej uciesze większość instrumentów była Wam znana, przynajmniej z nazwy, ale ponieważ niektóre były zagadką, mam taką oto propozycję: 

1. ściągnąć z CHOMIKA  krótkie teksty o każdej grupie instrumentów oraz zapoznać się z nimi w wolnej chwili

2. w ramach zadania domowego - każdy  z Was wylosował jeden instrument z poniższej listy. W komentarzu do tego posta trzeba napisać kilka (3-5) zdań opisujących jak dany instrument działa i dołączyć link do utworu, w którym go można posłuchać (w miarę możliwości solo!). Jeśli nie znaleźlibyście niczego w języku polskim (mało prawdpodobne, ale...), można przetłumaczyć nazwę instrumentu na inny znany Wam język i poszukać w źródłach zagranicznych.

DRUMLA, OKARYNA, DUDY, CAJON, FALE MARTENOTA, CZELESTA, MELODYKA, BODHRAN, CYMBAŁY, STEELPAN, DIDGERIDOO, ERHU, SITAR, KALIMBA, BANDONEON

Kliknijcie CIEKAWOSTKI, żeby dowiedzieć się jakie instrumenty i którzy instrumentaliści najczęściej padają ofiarami  muzycznych żartów ;)

Zapamiętaj:

nazwy podstawowych instrumenty wchodzących w skład orkiestry symfonicznej, zespołów rockowych i kategorie, do których należą 


GŁOS - INSTRUMENT NIEZWYKŁY

Każdy z nas ma w sobie niezwykły instrument,  którym może nie tylko tworzyć i wykonywać muzykę, ale także komunikować się, wyrażać emocje. Jest nim nasz głos.


Gdyby chcieć  sklasyfikować go podobnie jak inne instrumenty, trzeba by powiedzieć, że to rodzaj instrumentu dętego (choć obecność  „strun głosowych” może być myląca). W naszej krtani gra bowiem słup powietrza, przechodzący przez wąską szczelinę między fałdami lub więzadłami głosowymi (to na nie potocznie mówimy „struny”). Tak wygląda nasz instrument „od środka”, gdy śpiewamy:  OBEJRZYJ FILMIK!


Głos jest z jednej strony instrumentem bardzo wygodnym, nie wymaga strojenia, pakowania do futerału, wymiany strun, włosia, poduszek, ustników… Nie trzeba wieloletnich ćwiczeń, by w miarę poprawnie się nim posługiwać.  Z drugiej jednak strony – narażony jest na choroby, przemęczenie, wpływ środowiska (dym, zanieczyszczenie). Jego brzmienie zmienia się z wiekiem i stanem zdrowia. Zdrowiem głosu zajmują się lekarze foniatrzy i w pewnym zakresie również laryngolodzy.


Zasadniczo ze względu na barwę i skalę (czyli rozpiętość od najniższego do najwyższego dźwięku) głosy możemy podzielić na kilka grup, jednak podział ten ma nieco uzasadnienia tylko w muzyce klasycznej i chóralnej. W „rozrywce” używa się głównie środkowej części skali głosu, więc podziały te nie są aż tak istotne.  Skalę głosu mierzy się w oktawach (oktawa to odległość 8 stopni gamy, np. między niskim a wysokim „do”).



Oto jak brzmią poszczególne głosy kobiece i męskie. Kliknij na nazwę głosu aby posłuchać.



GŁOSY ŻEŃSKIE
GŁOSY MĘSKIE
WYSOKIE
Jego odmianą jest sopran koloraturowy, bardzo wysoki i „zwinny”)
Bardzo rzadko spotykany głos, tenor o dużej skali w górę, brzmiący praktycznie jak sopran, czasem wręcz nazywany męskim sopranem
ŚREDNIE
NISKIE
Jego odmianą jest kontralt, najniższy głos kobiecy; kontralty bardzo nisko mówią, ale mogą mieć bardzo szeroką skalę głosu.

* Początek brzmi altowo, ale dalej słychac juz barwę i skalę mezzosopranową
** W opisie filmu jest określenie "kontralt", bo w baroku kontraltami nazywano WYSOKO BRZMIĄCE alty, analogicznie jak w przypadku kontratenorów

Specyficznym sposobem śpiewania jest falset (głos brzmiący sztucznie, tak jakby mężczyzna próbował naśladować kobietę), a także jodłowanie (szybkie przeskakiwanie z głosu pełnego na falset i z powrotem, z zahaczeniem o dźwięk przejściowy).

Zapraszam teraz na kartę MULTIMEDIA.  Tam obiecany filmik z rekordu Guinessa w śpiewaniu  wysokich dźwięków. Obiecanego kontratenora śpiewającego tenorem i sopranem na zmianę macie w linku w tabelce powyżej :)

Zapamiętaj:
co to jest skala i barwa głosu?
jaki lekarz zajmuje się krtanią?
jak brzmią różne rodzaje glosu?
co to jest falset i jodłowanie?

czwartek, 25 września 2014

DŹWIĘK I PRZESTRZEŃ

DŹWIĘK I PRZESTRZEŃ

Akustyka to słowo o wielu znaczeniach. 

Wydawałoby się – niewielka dziedzina na pograniczu muzyki i fizyki . Tymczasem – gdzie by nie spojrzeć – tam zostawił ślad jakiś akustyk! W projekcie domu, żeby nie zawalił się  z powodu hałasu. W instrukcji obsługi pralki albo zmywarki, określając jak głośno wolno im pracować.  W konstrukcji  „bezszelestnego” odkurzacza. Akustykom zawdzięczacie także sprawne działanie głośników, słuchawek, instrumentów, powstanie sprzętu do badań USG, aparatów słuchowych, opracowanie przepisów BHP (paragrafy dotyczące dopuszczalnego i szkodliwego hałasu), możliwość odczytywania dźwięku z „czarnych skrzynek” samolotów….
Ale…. To dopiero początek!
Zajrzyjcie TUTAJ, żeby dowiedzieć się jak „egzotycznym” i odległym  dziedzinom przydaje się wiedza z akustyki!

Mówiąc „akustyka” można tez mieć na myśli właściwości architektoniczne jakiegoś obiektu, które wiążą się z rozchodzeniem się w nim dźwięku. Mówimy więc o „złej” albo „dobrej” akustyce. Najlepsza akustyka jest oczywiście w miejscach specjalnie zaprojektowanych pod kątem organizacji koncertów lub wystąpień – salach koncertowych, teatrach, amfiteatrach.   
Zaskakująco „beznadziejną”  akustykę mają za to studia nagrań – tam dźwięk nie może swobodnie rozchodzić się po pomieszczeniu (brzmi więc „sucho” i płasko), ponieważ nagrałby się wielokrotnie – bezpośrednio z instrumentu i dodatkowo odbity od ścian.

Co wpływa na akustykę sali? Gdzie najlepiej nam się gra lub śpiewa?
Dźwięk rozchodzi się w każdym ośrodku, czyli materiale. Im gęstszy, twardszy materiał, tym lepiej będzie go przenosił i wzmacniał.  Pomyślcie – co brzmi głośniej – gitara (klasyczna) czy trąbka? Gdzie lepiej słychać kroki – na panelach czy na dywanie? Dlaczego dźwięk „niesie się” po jeziorze na drugi brzeg? (woda jest gęstsza od powietrza!)
Wracając więc do sal – kamienne wnętrza dadzą nam piękny, długi pogłos, drewniane – cieplejsze brzmienie, a wyłożone gąbką, kartonem, tkaniną -  wytłumią dźwięk.

Na TEJ STRONIE  możecie przeczytać  artykuły poświęcone „akustyce w praktyce”, np. o hałasie w domu, a także zobaczyć projekt i galerię jednej z najnowocześniejszych sal koncertowych w Polsce – Auli „Symfonia” w Katowicach.  Sala ta ma niezwykłą konstrukcję – można zmieniać jej właściwości akustyczne dzięki ruchomym elementom (drzwi, sufit).  Więcej o tym ciekawym projekcie przeczytacie TUTAJ. 

  W wolnej chwili zajrzyjcie też na kartę  "obejrzyj" - ciekawy wywiad o akustyce i o niezwykłych eksperymentach akustyczno-artystycznych.


Zapamiętaj:

Czym zajmuje się akustyka?

W jakich dziedzinach wykorzystywana jest wiedza z zakresu akustyki?

Co to jest pogłos i echo?

Czym różni się akustyka sali koncertowej i studia nagrań?



Dla ciekawskich:

 Co to jest muzyka topofoniczna?