czwartek, 30 kwietnia 2015

OBLICZA TRADYCJI

Czy pojęcie "tradycyjny" ma dla Was pozytywny czy negatywny wydźwięk?

Zależy, prawda?

Tradycja jako taka jest raczej ok. Choinka na święta, sztuczne ognie na Sylwestra, polonez na studniówce, elegancki ubiór na szkolnym apelu czy koncercie - to raczej oczywiste sprawy. A co z Halloween czy walentynkami? Chyba większośc z Was nie ma nic przeciwko nim?

Tradycyjna kuchnia - też w porządku. Nie jest przecież obciachem zamówić pierogi, roladę z kluskami,  nie mówiąc o pizzy czy sushi. Jedzenie jak każde inne.

Tradycyjne imiona? Co lepiej brzmi - Marysia, Tosia,  Franek, Ignacy czy Sabrina, Brajan i Dżesika?

Co z etnicznymi, folkowymi elementami wystroju wnętrza? Kwestia gustu, ale większość z Was nie mialaby problemu z przebywaniem w takim miejscu:





 Etniczne motywy w ubiorach i dodatkach? Są obecne w modzie w każdym sezonie - raz będzie to folk afrykański, raz azjatycki, raz bliskowschodni, raz indiański, a kiedy indziej lokalny.




A teraz pora na tradycyjną muzykę.
I tu konsternacja. Pierogi, imiona, koraliki, wzorek na dywanie - mogą być, ale żeby od razu słuchać mazurków czy innych przyśpiewek? Brrrr. Wiocha!

Coś w tym jest. Po pierwsze - folk zdaje sie nam podobać odwrotnie proporcjonalnie do odleglości od miejsca, z ktorego pochodzi. Im bardziej egzotyczny - tym lepiej. Po drugie - stanowczo lepiej znosimy motywy etno w wydaniu wizualnym i kulinarnym.

Wstydzimy się chyba - tego "swego", którego nie znamy...

Tymczasem, na rynek wpadają kolejne zespoły, które próbują "odczarować" ludowiznę, czy to w wersji komercyjnej (i na ogół się udaje - Grzegorz z Ciechowa, Brathanki, Zakopower, Golec uOrkiestra), czy to z wielkim zrozumieniem i uszanowaniem dla tradycji (doceniani przez koneserów, przechodzą niemal  bez echa).

Na koniec -  zapraszam Was na tę stronę: WARSAW VILLAGE BAND.

A tu można ich posluchać i pooglądać: Ej ty gburski synie.


                                Czy folk jest rzeczywiście tak daleki od naszej współczesnej rzeczywistości?...



PS. Nie zaszkodzi kliknąc także tutaj: Na Ludowo.pl

A oto, czego słuchaliśmy na lekcji - chętni mogą "wygooglować" i posłchać jeszcze raz:
 H.M. Górecki  - III Symfonia Pieśni Żałosnych, część 3
Grzegorz z Ciechowa - Piejo kury, piejo
Golec uOrkiestra - Crazy is my life
K. Szymanowski - Mazurek op 50 nr 18
Zakopower - Kiebyś ty
Kapela ze wsi warszawa - Warzyła baba lebiodę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz